Exhibicjonista
Ornitolog spod Wrocławia
z premedytacją wystawiał
czarny włos z nosa.
Wrony dawały głos, a
panie z odrazą puszczały pawia.
Odnowa biologiczna średniej mocy
Pewna dama kupiła w miejscowości Korsze
trójfazowy wibrator (wśród ziomków swych zgorszeń).
Gdy na tym sprzęcie poczęła ćwiczyć,
przygasło światło w całej okolicy,
a w biedronce zaczęły rozmrażać się dorsze.
Włoska robota
Pewien Włoch o nazwisku Moretti
miał samochód długi jak spaghetti.
Gdy ruszył na wyścigi
i już do mety przybył,
jego tył był na starcie, niestetti!
Restauracyjny!
Gość do kelnera w mieście Ćmielów:
„Cóż to za ciecz jest, przyjacielu?!”
Na to ten mu odrzecze,
znając wszystkich dań ciecze:
„To jest rosół, mój drogi, z kur wielu!”
Z życia owadów
Grzegorz Trzmiel ze wsi Stonka
jak ta ćma się był błąkał.
Ktoś mu przerwał „komara”,
zły jak osa wstał zaraz
i wypuścił... Motyla? Nie! Bąka.
Szczury górą!
Plaga gryzoni objęła Targówek
i ten tzw. szczurzy przychówek
był tak rozrośnięty,
że po zżarciu przynęty
do nitkowania zębów używał sznurówek.
Autor-dyslektyk
Z PGR-u, autor limerykuw
napisał ich hyba bez likó.
Kiedy przyszły kontrole -
zakrzyknęły: "Oh! Olé!
Skąd wziął pan tu tyle bykuf?!"
Niemoc w tropikach
Pewien łyżwiarz z Samoa
robił na rolkach koła
i powtarzał wokoło,
czym dla niego jest koło,
lecz brak lodu był wzbudzał w nim doła.
Szklana puść-łapka 5
Pewien szklarz z Madrytu
sięgnął był pecha szczytu,
bo z powodu rąk drżenia
szyby w okruchy zmieniał
krzycząc jak wariat, że wszystko do kitu!
Latawiec mimo woli
Pewien Szwed rodem z Uppsali
na gumową dziwkę się był napalił.
Gdy rozpiął już rozporek,
workiem zerwał zaworek
i odleciał do Turku na lali.
Epitafium dla grafomana
Oto grafoman z Iwonicza Zdroju,
był on człowiekiem dziwnego pokroju –
powielał utwory,
wersy, metafory
i nie szczędził krytykom dobrego nastroju.
Urodzona Walewska
Carmen Łodyga ze wsi Żubracze
partią solową lud chciała uraczyć.
Wszystko by było dobrze, gdyby
nie wydzwaniały w oknach szyby,
a psy nie wyły w oddali z rozpaczy.
Rytm'n'rym przede wszystkim
Pewien Hiszpan (a imię Fryderyk?!)
zaczął tworzyć swój pierwszy limejryk…
Zanim doszedł połowy,
sens uleciał mu z głowy,
bo przesadził z ilością madeiry.
Bezpieczny seks/ Безопасный секс
Chciał radziecki rysownik Ołuwkin
przerysować modelkę bez wódki.
Gdy dobijał się wrażeń,
"Ja bez gumki nie marzę" –
rzekła. Lecz na kioskach wisiały już kłódki.
Jedyny limeryk w języku zulu
Zumi da monito fuzi
ale-gro ima duzi
kupi ba-tonga
undo bo longa
flora men - ola buzi.
czyli
Raz młodzian swej kobiecie
chciał kupić w internecie
wręcz wszystko, lecz drożyzna taka
wstrzymała nieboraka
i tylko ona – dupci, a on kupił jej kwiecie.
Rule, Britannia! Britannia, rule the waves
Angol-dyslektyk gdzieś pod Bristolem
wciąż zamiast Anglię pisał Angolę.
Wcale nie peszył go ten fakt -
kwitował tylko słowem 'fuck',
którego przekład to 'ja pierdolę'.
Rum a polityka
Pewien sternik w Dublinie
z ciągłego przepicia słynie.
Gdy schlany chwyta za rumpel,
ze zgrozą wołają kumple:
"Niech ktoś inny, bo do Belfastu popłynie!"
Komentarze