to już mury Kotoru wzdłuż bocznej szyby
brama połyka takich jak my wyznawców przeszłości, a targ rybny wypluwa
komitet powitalny kotów przed cerkwią wczepioną pazurem w czarne góry
tortury suchym kranem i kobietami pijącymi wino
wybieramy drogę cieniową pod pręgierz. Zbogom
tu wszystkie liczby zaczynają rosnąć
wznosimy się spiralnie ponad czerwoną kreskę silnika
plama między mostkiem a pasem powiększa się – potem zmywam grzechy
przepuszczamy autokar z potępionymi (może to tylko turyści)
z lotu ptaka zatrzymuję słońce, przelewam dłońmi zatokę
czy to już niebo, może czyściec, miałaś ochotę zapłakać, ale ci przerwałem
obłoki bez barierek, w golfie nam do twarzy, stoimy do wystygnięcia
marzę o arbuzie nadjedzonym przez pszczoły tam w dole
zwodniczy błękit wysusza języki i zasiewa ciszę między nami
wtedy właśnie Kotor odpowiada pustką, zatoką niewyśnioną, klepsydrą
Ivy
powiedz, co porabiasz, Ivy
„przesypiam ciekawsze fragmenty ze swojego życia
nocami przychodzą klienci”
śpi nago, i nie dlatego, że nie ma co na siebie włożyć
jej epiderma ma jedną warstwę i nie toleruje jedwabiu
z tygodnia na tydzień skóra wrasta w mroczny pokoik
to cała Ivy, a przynajmniej jej ciemniejsza strona
kobieta-niespodzianka, oplata różne przedmioty, spływa
niektórzy twierdzą, że językiem potrafi wiązać sznurówki
nad ranem zaczyna porządkować wspomnienia
zdjęcie vana z napisem „Have an ice day” daje na wierzch
o czym marzysz, Ivy
„żeby mieć wreszcie nową stację dokującą do żelazka
jeszcze odwiedzić matkę w Boscastle”
sennik czyli nie każda noc się kończy
co robić na wypadek gdy przyśni się bombardowanie Drezna
szukać piwnicy schronu dziury w całym może biec nad Łabę
szansa przeżycia nad rzeką nie powinno być żadnych bomb
nawet dziecko wie że atak na wodę nie ma głębszego sensu
co robić w przypadku gdy przyśnią się rozstrzelane latarnie
uciekać bo pod nimi po człowieku nie pozostanie nawet cień
w powietrzu pełnym dynamitu nie da się oddychać spokojnie
sen wciska w poduszkę opuchnięte powieki tomów z nalotem
gdy przyśni się że wysiadasz z jeszcze ciepłego bombowca
nie patrz w dół powiedz żonie że do twarzy jej w norkach
że weźmiesz ją w podróż po Europie wyciszonych nekropolii
hotele w gwiazdach przejdziecie mostem na drugą stronę
spotkacie przyjaciół którzy na razie śpią po schronach